wtorek, 24 września 2013

Fotografia, która integruje - wymiana polsko-rosyjska, cz. I

"Fotografia, która integruje" to nazwa drugiej edycji wymiany polsko-rosyjskiej organizowanej przez Instytut Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego. W tym roku, poza Bałtyckim Uniwersytetem Federalnym im. Immanuela Kanta w Kaliningradzie do współpracy dołączyli również: Petersburski Uniwersytet Państwowy, Koło Naukowe Studentów Wydziału Grafiki EWENEMENT Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu oraz, oczywiście - Wrocławska Szkoła Fotografii afa. Wymiana obejmuje dwie części - z których pierwszą już mamy za sobą - wizytę studentów z Rosji we Wrocławiu, oraz wyjazd grupy polskiej i kaliningradzkiej do Sankt-Petersburga.

Motywem przewodni projektu jest fotografia i to z nią związane były warsztaty i zadania, które zrealizować mieli uczestnicy wymiany.

Pierwszy dzień wizyty Rosjan został poświęcony na zapoznanie się całej grupy - w siedzibie Instytutu Studiów Międzynarodowych poznawaliśmy się i wymienialiśmy różne informacje dotyczące swoich krajów. Paweł Sobik przygotował kilka gier i zabaw mających ułatwić integrację. Jednym z takich zadań było opisanie swojego kraju za pomocą alfabetu. Hasła na poszczególne litery, wymyślane zarówno przez stronę polską, jak i rosyjską, nieraz cechowały się ogromną... oryginalnością i humorem ;). Wieczorem zaś spotkaliśmy się wszyscy w Kurnej Chacie, aby tam zintegrować się na mniej oficjalnej płaszczyźnie...





fot. uczestnicy wymiany

Drugiego dnia przeszliśmy już do sedna - w siedzibie afy zostały zorganizowane warsztaty z fotografii portretowej (i jednocześnie studyjnej), które poprowadził Daniel Goraj, słuchacz drugiego roku. Dla Daniela było to pierwsze takie doświadczenie i choć, jak sam przyznał - mocno się stresował, poradził sobie świetnie, a nasi goście byli bardzo zadowoleni z zajęć, w których wzięli udział.

Grupa z Rosji :)

Grupa z Polski: Daniel (nasz dzielny prowadzący!), Magda, Kalina, Matylda, Marcin (koordynator i organizator całego przedsięwzięcia), Radosia, Magda, Ania i Paweł

Mnie, jako części grupy polskiej, również nie zabraknie - tylko musiałam się wyłamać i mieć zdjęcie w pionie ;)

Cała grupa, łącznie z Dyrektorem i Pawłem Stafijem :)







fot. Daniel Goraj

Dzień trzeci z kolei obejmował warsztaty w plenerze. Tutaj głównym tematem była fotografia architektury i tzw. fotografia uliczna, a zdobyte informacje miały pomóc Rosjanom w artystycznej realizacji ostatniego, sobotniego zadania - gry miejskiej. Nasi goście tego dnia poczuli się już tak pewnie we Wrocławiu, że w grze miejskiej chcieli wziąć udział na własną rękę, bez żadnego "anioła stróża" ze strony polskiej. Zadania obejmowały m.in. zrobienie zdjęcia osobie w czerwonej czapce, parze zakochanych, osobie czytającej książkę, czy różnym miejscom na terenie Wrocławia. Oczywiście ta zabawa, jak każda gra, musiała skończyć się porównaniem wyników i wręczeniem nagród, co nastąpiło podczas ostatniego wieczoru Rosjan we Wrocławiu.

W piątek, między warsztatami w plenerze, a grą miejską, wszyscy ponownie udali się do Instytutu Studiów Międzynarodowych, aby tam dokończyć mural przygotowywany od kilkunastu dni przez Matyldę Bruniecką i Kalinę Szymkiewicz, studentki wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych.




Dla porównania... zdjęcie "przed"
fot. uczestnicy wymiany

W niedzielę Rosjanie wrócili do siebie. Polska ekipa jedzie do Petersburga już w ten czwartek... Będziemy z powrotem 5 października. Spodziewajcie się wtedy relacji z naszego pobytu w Rosji! :)
tekst: Ania Nowacka/afa marketing

poniedziałek, 23 września 2013

Necklace

źródło: www.ryszardhorowitz.com
Idąc tropem inspiracji z zeszłego tygodnia znów wrzucamy coś nieco surrealistycznego, lecz tym razem z rodzimego podwórka. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z pracami Ryszarda Horowitza - polecamy.

Urodzony 5 maja 1939 roku fotografik swoje pierwsze artystyczne kroki stawiał w krakowskim liceum plastycznym. W tym też mieście ukończył Akademię Sztuk Pięknych im. Jana Matejki. W 1959 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie studiował w Pratt Institute oraz pracował dla wielu agencji. Osiem lat później założył swoje własne studio fotograficzne. Jest uznawany za pioniera efektów specjalnych w fotografii, jeszcze przed fotografią cyfrową.

W 2012 roku otrzymał tytuł doktora honoris causa Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu.

tekst: Ania Nowacka/afa marketing
na podstawie strony Ryszarda Horowitza
www.ryszardhorowitz.com

poniedziałek, 16 września 2013

Perfekcyjna kwintesencja

źrodło: www.swiatobrazu.pl
W 1941 roku Philippe Halsmann postanowił sportretować człowieka, którego myślenie i wizje wymykały się wszelkim schematom. Stanął przed zadaniem trudnym, bo jak można w pełni i prawdziwie sportretować osobę nieprzeciętną?

Zdjęcie miało być częścią całej serii prac przedstawiających skaczących ludzi. Jednak w przypadku Salvadora Dali samo skakanie mogło nie być wystarczające. Rok zajęło fotografowi osiągnięcie powyższego efektu - efektu, z którego zarówno on, jak i sam Dali, byli zadowoleni. Wszystkie zaś prace, które można uznać za dokumentację drogi Halsmanna ku ostatecznemu zdjęciu, zostały opublikowane kilka lat później w albumie Wąsy Salvadora Dali.

Choć w dobie Photoshopa może ciężko w to uwierzyć, zdjęcie to nie zostało w żaden sposób zmanipulowane. Wymagało jedynie perfekcyjnej synchronizacji kilku elementów. Dzięki temu podziwiamy teraz coś, co można - jak najbardziej zasłużenie - określić jako "kwintesencja Salvadora Dali".

tekst: Ania Nowacka/afa marketing
na podstawie "100 najważniejszych zdjęć świata" autorstwa Anny Cymer
www.swiatobrazu.pl

Początki bywają trudne

Niedługo stuknie nam dwudziestka. 

Powstaliśmy w latach 90., zanim jeszcze Internet dotarł pod strzechy, i ciągle się zmieniamy. Nie ma co ukrywać - globalna sieć daje wiele możliwości i grzechem byłoby niewykorzystanie jej potencjału - dlatego idziemy z duchem czasu i na fali popularności blogów rozmaitych postanowiliśmy również stać się częścią tej społeczności, częścią blogosfery.

Wciąż doszlifowujemy wygląd i zawartość stron. Chcemy postawić na promocję naszych słuchaczy i absolwentów, przybliżyć Wam fotografię jeszcze bardziej, ale też pokazać Wam życie w afie od innej strony.

Pokazać afę taką, jaką jest naprawdę.

Początki bywają trudne, ale liczymy, że z pomocą naszych słuchaczy pójdziemy w dobrym kierunku.

tekst: Ania Nowacka/afa marketing